 Wysłany: Czw 15:40, 24 Maj 2018 Temat postu: |
|
| -Kiedy? Odkad masz takie telefony?
-Zaczely sie w tym tygodniu, chyba we wtorek... Nie, w poniedzialek, kiedy wrocilam z Wenecji... Przerwala. Wypowiedziala to slowo, zanim zdazyla pomyslec, pochlonieta bliskoscia Hawthorne'a. Natychmiast spostrzegla, ze zrozumial i oblala sie krwawym rumiencem. Hawthorne westchnal lekko. Poczula, jak cale jego cialo sie rozluznia. -Dobrze wiem, ze tam bylas - powiedzial cicho, ni to z rozbawieniem, ni ze smutkiem. - I wiem, dlaczego. To niewazne. Zaufaj mi choc troche. Jeszcze kilka dni... Gdybys mogla mi zaufac... Ja... - przerwal. - Nie wierz w te klamstwa. Dobry Boze... -Podniosl reke i dotknal jej wlosow. - Masz takie niezwykle wlosy, takie piekne... Kiedy na ciebie patrze... -Przestan... - Wysunela obie rece przed siebie, usilujac go odepchnac, lecz on naciskal na jej otwarte dlonie ciezarem calego ciala. Polozyl dlon na jej karku i podniosl glowe. |
|
| Wysłany: Czw 15:39, 24 Maj 2018 Temat postu: |
|
| -Naprawde chcesz, zebym przestal? - zapytal. - Jestes tego pewna? Spojrz na
mnie... Nie, nie odwracaj glowy... Tak, wlasnie tak... Znieruchomiala. Patrzyla w jego twarz. Oddychal teraz szybciej i nie ulegalo watpliwosci, ze jest podniecony. Przerazalo ja to. Gleboko w jego oczach dostrzegla rozpacz, dotykal jej tak, jakby bardzo jej potrzebowal. Zaczal mowic, przerwal, potem zaczal znowu, cichym glosem. Wzial ja za reke. -Musisz wiedziec, co sie ze mna dzieje, kiedy jestes blisko... Tak bylo za pierwszym razem, gdy cie zobaczylem i potem znowu, u Mary. O czym rozmawialismy? Nie moge sobie przypomniec. Wiedzialem, dlaczego tam bylas, ale manicure studio pantera to niczego nie zmienilo. Dookola nas bylo mnostwo ludzi, lecz coz z tego? I |
|
| Wysłany: Śro 13:42, 16 Sty 2008 Temat postu: SORKA!! |
|
Z przykrością musze wam wszystkim powiedziec ze narazie robie przerwe z l2 z powodu klopotow rodzinnych... Clan Leadera daje Navasinowi więc teraz jego sie sluchajcie. Moze wroce kiedys  GL! |
|